W skład jednego kompletu wchodzą:
- dwa złote numizmaty z numerem certyfikatu wybitym na
rancie każdego z numizmatów,
- certyfikat autentyczności Mennicy Polskiej S.A. z
hologramem i numerem seryjnym,
- estetyczne,
drewniane etui
koloru mahoniowego.
Projekt nawiązuje do
serii monet „Poczet Królów i Książąt
Polski” emitowanej przez NBP w latach 1979-2005. W tym czasie
wybito w Mennicy monety poświęcone 23 królom i książętom.
Inspiracją były rysunki Jana Matejki. Nie wszystkie portrety
władców opracowane przez słynnego malarza zostały
wyemitowane.
Biorąc pod uwagę opinię kręgów numizmatycznych Mennica
Polska pragnie przedstawić Państwu pozostałe wizerunki koronowanych
głów. Projekty do serii wykonują ci sami artyści,
którzy projektowali wcześniejsze monety. Przy tłoczeniu
powtarzane są także zasady i średnice obowiązujące przy produkcji monet
kolekcjonerskich.
Na awersach umieszczone są
popiersia i półpostaci władcy, po drugiej stronie znajdują
się historyczny herb i łaciński zapis imienia oraz tytulatury
królewskiej. Stanowi to nawiązanie do oryginalnych monet
Polski Królewskiej.
Jako siódmą w proponowanej przez nas serii „Koronowani
królowie Polski” prezentujemy postać
króla Henryka
Walezego.
Koronowani
królowie
Polski upamiętnieni
w serii:
- Anna Jagiellonka
- Mieszko II
- Wacław II
- Ludwig Węgierski
- Jan Olbracht
- Aleksander
Jagiellończyk
- Henryk Walezy
Zapowiedzi kolejnych
emisji:
- Michał Korybut Wiśniowiecki (II połowa 2010 r.)
- August III Sas (I połowa 2011 r.).
W serii oferowane są:
- zestawy złote
o nakładzie 100
kompletów,
- zestawy
srebrne o nakładzie 500
kompletów,
- blistry
o nakładzie 1000
kompletów.
"Wytworny panicz modnego
dworu,
W sarmackie dostał się kraje;
Lecz w nich nie zastał tego poloru,
Jaki francuski dwór daje.
A chociaż znalazł dzielnych serc krocie,
I prawic, co wrogów grzmocą:
Przeniósł francuskie nad nie łakocie,
I umknął z Polski precz, nocą (...).
Dawni mocarze, władcy tej ziemi,
Wśród mogilnego śpią chłodu;
Księgi królewskie Bóg zamknął z niemi,
Ale nie księgi narodu.
Bo choć się trony w posadach chwieją,
A berła kruszą, dziecino,
Choć wszystko ginie z czasów koleją:
Ale narody nie giną.
I my snuć będziem wciąż życia wątek,
Który na długo nam starczy;
Tylko szukajmy w skarbcu pamiątek,
Naszej nadziei i tarczy!"
"Dawni
królowie tej ziemi", Władysław Bełza (1847-1913)

Henryk Walezy - obraz Jana Matejki
Henryk (I) III Walezy
(fr. Henri de Valois
urodzony jako Edward Aleksander) (ur. 19 września 1551 w Fontainebleau,
zm. 2 sierpnia 1589 w Saint-Cloud) - ostatni z francuskiej dynastii
Walezjuszów, jednej z gałęzi Kapetyngów, książę
Orleanu, a w latach 1573-1574 pierwszy elekcyjny król Polski
jako Henryk I zwany Walezym, od 1574 r. król Francji jako
Henryk III.
Pochodzenie
Henryk Walezy był czwartym synem Henryka II, króla Francji i
Katarzyny Medycejskiej. Na chrzcie otrzymał on imiona Edward
Aleksander. Pierwsze imię otrzymał po ojcu chrzestnym, angielskim
królu Edwardzie VI[2]. Imię Henryk przyjął dopiero na
bierzmowaniu w roku 1564 r. Jego dwaj starsi bracia, Franciszek II i
Karol IX, byli królami francuskimi.
Matka za wszelką cenę
chciała osadzić wszystkich swych synów na tronie i gdy nie
powiodły się inne plany wobec Henryka (małżeństwa z królową
Anglii Elżbietą i królową Szkotów Marią, oraz
osadzenia Henryka na tronie Algierii), zdecydowała się starać o
równie jak Algieria egzotyczny dla Francuzów tron
polski.
Młodość
Już w 1560 r. Edward Aleksander Walezjusz został mianowany księciem
Angoulême i Orleanu. W wieku ośmiu lat otrzymał własny
dwór[3]. W 1566 r. Henryk został księciem Andegawenii. Był
ulubionym synem swojej matki, ale nie miał dobrych stosunków
z rodzeństwem. Karol IX nie lubił brata i obawiał się go, więc kiedy
pojawiła się szansa objęcia tronu polskiego przez Henryka dał bratu
pełne poparcie.
Młodszy brat księcia Andegawenii, Franciszek Hercules,
również nie przepadał za Henrykiem i kiedy ten został
królem Francji brał udział w spiskach przeciwko niemu.
Siostra Małgorzata początkowo była z nim bardzo zżyta,
później jednak dołączyła do grona jego
przeciwników.
W młodości był uznawany za najzdolniejszego z synów Henryka
II i Katarzyny, ale już wówczas pojawiły się plotki o jego
rzekomych skłonnościach homoseksualnych. Był przystojny, wysoki i
dobrze zbudowany. Nie miał najlepszego zdrowia, ale prowadził bardzo
aktywny styl życia.
W przeciwieństwie do ojca i starszych braci nie
lubił polowań i ćwiczeń fizycznych, aczkolwiek był znakomitym
szermierzem. Interesował się za to sztuką i literaturą. Znał język
włoski i czytał Makiawelego. Wychowany na katolickim dworze na pewnym
etapie swojego życia zaczął przejawiać sympatię dla protestantyzmu.
W
wieku 9 lat kazał nazywać siebie "małym hugenotem", odmówił
uczestnictwa we Mszy Świętej, śpiewał protestanckie psalmy siostrze
Małgorzacie, a nawet uszkodził posąg św. Pawła. Jego matka
wyperswadowała mu jednak zainteresowania protestantyzmem i Henryk stał
się gorliwym katolikiem.
Upodobania Henryka wyróżniały go również na
francuskim dworze, a po przybyciu do Polski stały się przyczyną szoku
kulturowego. W 1573 r. ambasador wenecki w Paryżu, Morisoni, donosił
swoim zwierzchnikom, że Henryk wydawałby się poważny, gdyby nie
ubiór i ozdoby w których się lubuje, a
które nadają mu pozory miękkości i prawie kobiecej
delikatności. Oprócz wspaniałych strojów
zdobionych drogimi kamieniami i perłami, Henryk nosił naszyjnik ze
złota i bursztynu, uszy zaś miał przekłute na wzór mody
damskiej.
Nie zadowalał się on noszeniem jednego kolczyka w każdym z
nich, potrzeba mu aż podwójnych wraz z wisiorkami,
ozdobionymi drogimi kamieniami i cennymi perłami. W czerwcu 1577 r. na
balu wydawanym przez Katarzynę Medycejską Henryk pojawił się cały w
diamentach, brylantach i perłach. Jego włosy były posypane fioletowym
proszkiem a strój błyszczącym brokatem. We Francji Henryk
zyskał przydomek "księcia Sodomy".
Okres młodości Henryka, to narastające we Francji konflikty religijne,
które kilka lat wcześniej przerodziły się w otwartą wojnę
domową między katolickim królem a francuskimi kalwinistami,
zwanymi powszechnie hugenotami. W 1569 r. Henryk Andegaweński stanął na
czele armii królewskiej i odniósł szereg
zwycięstw nad hugenotami, m.in. 13 marca pod Jarnac, 30 października
pod Moncontour.
Niewyjaśniony pozostaje udział Henryka w wypadkach Nocy
św. Bartłomieja, ale sprawa ta znacznie skomplikowała starania Henryka
o koronę polską. Przeciwnicy francuskiej kandydatury straszyli
szlachtę, że Henryk zrobi nad Wisłą kolejną noc św. Bartłomieja.
Droga do polskiego tronu
Francja zainteresowała się koroną polską dla młodszego brata
króla już w 1572 r. Z poselstwem do umierającego Zygmunta
Augusta wyruszył Jean de Balagny prosząc o zgodę na małżeństwo Henryka
z siostrą Zygmunta, Anną. Balagny nie został jednak dopuszczony do łoża
śmierci króla i powrócił do Francji z niczym.
Wkrótce po śmierci Zygmunta w Rzeczypospolitej pojawił się
kolejny francuski emisariusz, Jean de Monluc, biskup Walencji, ojciec
de Balagny'ego i stronnik hugenotów.
Od razu musiał stawić
czoła reakcji Polaków na wieści o Nocy św. Bartłomieja,
które dotarły nad Wisłę mniej więcej razem z Monluciem.
Masakra hugenotów tak podziałała na polską opinię publiczną,
że sekretarz biskupa, Jean Choisnin, donosił do Paryża: nie godziło się
prawie wspominać imion króla, królowej i księcia
andegaweńskiego.
Monluc i jego stronnicy rozpoczęli więc akcję propagandową, mającą na
celu wybielenie postaci Henryka. Pisano więc, że książę andegaweński za
wszelką cenę chciał zapobiec masakrze, a gdy już do niej doszło
przeciwstawiał się furii i okrucieństwu tłumów, a nawet
ukrywał hugenotów. Polaków jednak nie przekonał i
już po dokonanej elekcji podskarbi koronny Hieronim Bużeński powiedział
biskupowi, aby ten nie próbował już przekonywać, że Henryk
nie brał udziału w rzezi i nie jest wcale okrutnym tyranem, albowiem
rządząc w Polsce to będzie musiał raczej on się bać poddanych, a nie
poddani jego.
Wybory nowego władcy polskiego po okresie bezkrólewia odbyły
się w kwietniu i maju 1573 r. na prawym brzegu Wisły, naprzeciw
Warszawy, pod wsią Kamień, która obecnie stanowi część
stolicy. Najpoważniejszymi kandydatami do korony obok brata
króla francuskiego byli: syn cesarza Maksymiliana II
arcyksiążę Ernest Habsburg, car Iwan IV Groźny i Jan III Waza,
król szwedzki, mąż Katarzyny Jagiellonki, siostry Zygmunta
Augusta.
Pod Warszawą stawiło się ok. 50 tysięcy osób,
które uczestniczyły w głosowaniu. Najpierw odbyła się
prezentacja kandydatów, której dokonali
zagraniczni posłowie. Następnie zaczęto spisywać, lecz już w węższym
gronie wybranych komisji „artykuły dla
króla”. Miały to być uprawnienia i zobowiązania
panującego. Po ich zatwierdzeniu, 5 kwietnia 1573 r. odbyło się
głosowanie nad pretendentami do tronu.
Zwycięzcą okazał się kandydat francuski. Kilka dni po elekcji posłowie
przyszłego monarchy zaprzysięgli w jego imieniu uchwalone przed wyborem
postanowienia ogólne. Były to tak zwane artykuły
henrykowskie. Przyjęto również osobiste zobowiązania elekta,
noszące nazwę pacta conventa. Wybrano też poselstwo, które
miało udać się do Paryża, aby oficjalnie zawiadomić księcia
francuskiego o wyborze na Króla Polskiego i Wielkiego
Księcia Litewskiego i odebrać od niego przysięgę, potwierdzającą
przyjęcie uchwał elekcyjnych (artykułów i
paktów), oraz możliwie szybko sprowadzić go do
Rzeczypospolitej.
Poselstwo wysłano okazałe i godne. Pertraktacje z Henrykiem i jego
bratem, królem Francji Karolem IX, trwały dość długo.
Opór budziły przede wszystkim artykuły dotyczące swobody
wyznaniowej i możliwości wypowiedzenia posłuszeństwa
królowi. Ostatecznie obaj władcy uznali i zaprzysięgli 22
sierpnia 1573 r. dawne i nowe prawa. Po tym fakcie poselstwo doręczyło
Henrykowi dokument elekcyjny. Henryk Walezy został ogłoszony
królem polskim i wielkim księciem litewskim.
Do granic Polski dotarł po dwumiesięcznej podróży w końcu
stycznia 1574 r. Orszak królewski, liczący 1200 koni, wozy z
bagażami oraz karety z damami dworu i niewiastami lekkich
obyczajów, ciągnął przez Heidelberg, Fuldę, Torgau,
Frankfurt. Na Łużycach oczekiwał go książę piastowski Jerzy II Brzeski,
który towarzyszył królowi aż do polskiej granicy.
Granicę przekroczono w Międzyrzeczu, gdzie monarchę uroczyście powitała
delegacja senatu z biskupem kujawskim, wojewodowie i kasztelanowie.
Później przez Poznań i Częstochowę udano się w kierunku
Krakowa, gdzie nastąpiło oficjalne powitanie.
„Wszyscy senatorowie zebrani z Polski, Litwy i wszystkich
ziem Rzeczypospolitej wyprowadzili z miasta ogromne swoje roty,
które szeroko i daleko rozwinięte przedstawiały widok
wielkiego i ślicznego wojska. Chorągwie te były kosztownie odziane,
odznaczające się doborem pięknością uzbrojenia i koni [...]. Poczty
senatorów składały się nie tylko z ich chorągwi, albowiem
przyłączyła się do nich jeszcze nieskończona moc szlachty i
urzędników królestwa”.
Henryka witali senatorowie, biskupi, ministrowie, dworzanie, żacy. W
dniu 21 lutego 1574 roku w katedrze wawelskiej arcybiskup gnieźnieński
i prymas Polski Jakub Uchański koronował Henryka Walezego na
króla Polski. Ceremonię zakłóciło wystąpienie
marszałka wielkiego koronnego Jana Firleja, który domagał
się by król zaprzysiągł akty gwarantujące prawa protestantom.
"Potęga Rzeczypospolitej
u zenitu. Złota wolność. Elekcja.",
obraz Jana Matejki
Dodatkowe warunki
Uzgadniając elekcję Walezego, planowano jego małżeństwo z Anną
Jagiellonką, siostrą Zygmunta II Augusta. Była ona jednak starsza od
Henryka prawie o 30 lat, toteż młody król nie spieszył się z
małżeństwem. Wyruszył do swego nowego królestwa dopiero w
listopadzie. Romansował bowiem w tym czasie z Marią de
Clèves i nie uśmiechała się mu łożnica sędziwej Jagiellonki.
Jechał powoli, zatrzymując się wiele razy. W Lotaryngii nawiązał romans
z Ludwiką de Lorraine-Vaudémont, która
później miała zostać jego żoną.
Pierwsze spotkanie z Anną nie wypadło nazbyt zachęcająco. Henryk
wypowiedział kilka zdawkowych słów i czym prędzej opuścił
jej komnaty. Po trzech dniach został koronowany, chociaż nie obeszło
się bez różnych przepychanek związanych z rotą przysięgi.
Zaczęły się bale i turnieje, ale król coraz bardziej ociągał
się z poślubieniem swojej jagiellońskiej narzeczonej. Symulował chorobę
lub po prostu zamykał się we własnych komnatach i nie dopuszczał do
siebie nikogo.
Opowiadano wprawdzie, że zabawiał się wtedy ze swoimi
faworytami i że kazał sprowadzać na zamek prostytutki. Pisał
również bez przerwy listy do Francji, a te, które
wysyłał do Marii de Cond, kreślił nawet własną krwią. Plotki narastały
coraz bardziej. "Sprowadzał nie tylko do ogrodu blisko Zwierzyńca
francuskie rozpustnice, ale nadto włoskim ohydnym nałogom nie
przepuścił" - pisał kronikarz.
Anna ciągle czekała, a Henryk ciągle zwlekał. W czerwcu wyprawiono
wreszcie wielki bal, który potraktowano jako oficjalne
zaręczyny. Nazajutrz król dowiedział się jednakże o śmierci
swego brata, co sprawiło iż zaczął ubiegać się o koronę francuską,
zaniedbując niebywale swe obowiązki monarchy.
Niełatwe początki
rządów
Od samego początku rządom Henryka towarzyszyły spory o zakres jego
władzy. Henryk nie zaprzysiągł w katedrze zobowiązujących go
artykułów (poza pokojem wyznaniowym). Wobec tego sejm
koronacyjny rozjechał się na znak sprzeciwu bez podjęcia uchwał,
ostrzegając monarchę, że może zostać zniesiony z tronu. Henryk nie
dowierzał tym groźbom i rozpoczął sądy. Jednakże jego wyroki uznawano
za stronnicze i zbyt łagodne. Rozdał nie obsadzone urzędy i przekazał
wielu dostojnikom dobra królewskie, ale niechętni mu
twierdzili, że nie wykorzystał możliwości zasilenia przy tej okazji
skarbu koronnego.
Charakterystyka panowania
Henryk Walezy obejmując władzę w Polsce miał 23 lata i niewiele
doświadczenia politycznego. Jego rządy w Polsce cechowała nieznajomość
stosunków, niekorzystny wybór doradców
(Zborowscy) oraz małe zainteresowanie sprawami polskimi. Był
wszechstronnie wykształcony, odważny i niezwykle ambitny. Lubił
wspaniałe, zdobione drogimi kamieniami stroje, nosił biżuterię i używał
pachnideł. Miał przekłute uszy i nosił podwójne, wysadzane
perłami, kolczyki z wisiorkami. W Polsce powszechnie uznano te
upodobania za przejaw zniewieściałości.
Na dworze Henryka było wielu
mężczyzn malujących sobie twarze, strojących się w klejnoty i perfumy.
Podobno niektórzy z nich pełnili funkcję
królewskich kochanek. Henryk nie znał polskiego, więc udział
w życiu publicznym niezmiernie go nudził. Wieczory i noce spędzał na
rozrywkach, za dnia najchętniej spał. Aby uniknąć przyjmowania
interesantów potrafił spędzić dwa tygodnie w
łóżku, pozorując chorobę. Grał w karty i przegrywał
olbrzymie sumy, pobierane ze skarbu państwa. Na wydawanych przez
króla ucztach występowały nagie dziewczęta. Zachowywał się
jak rozkapryszone dziecko i nie traktował poważnie
obowiązków królewskich.
Ucieczka do Francji
Niebawem, w czerwcu 1574 r., Henryk odebrał wiadomość o śmierci brata,
króla Karola IX. Kilka dni później, nocą z 18 na
19 czerwca 1574 r. potajemnie, nie zasięgnąwszy rady senatu, w
przebraniu, opuścił Wawel i udał się pospiesznie w kierunku granicy.
Królowi towarzyszyli jego lokaj Jan du Halde, dworzanin
Gilles de Souvré, lekarz Marek Miron i kapitan gwardii
Mikołaj de Larchant. Odjazd króla zauważono jednak i
natychmiast wyruszyła za nim pogoń kierowana przez kasztelana
wojnickiego Jana Tęczyńskiego.
Kiedy orszak Henryka zbliżał się do granicy zauważył go stary starosta
oświęcimski, który bez wahania zrzucił ubranie, skoczył do
rzeki i płynąc w kierunku króla krzyczał: Najjaśniejszy
panie, czemu uciekasz? Tuż za granicą dopadł Henryka pościg wysłany z
Krakowa. Henryk, nie zatrzymując się, odrzucił prośby o
powrót do kraju i ustanowienie przed oficjalnym wyjazdem
rządów zastępczych. Obiecał, że za kilka miesięcy
powróci. W rzeczywistości nie powrócił nigdy.
Konsekwencje postępku
króla
Przebywający w Krakowie ministrowie i senatorowie małopolscy
zawiadomili o wyjeździe króla Wielkopolan i
Litwinów. Prymas zwołał na koniec sierpnia sejm. Prawie
wszyscy senatorowie byli początkowo przeciwni ogłoszeniu
bezkrólewia i nowej elekcji, natomiast większość
posłów uważała, że potajemny wyjazd Henryka uwalnia
poddanych od zobowiązań wobec monarchy i pozwala na wybór
nowego. W wyniku długich dyskusji napisano list do króla,
wyznaczając mu jako ostateczny termin powrotu do kraju maj 1575 r.
Zapowiedziano jednocześnie, że w razie niedotrzymania tego terminu
Henryk utraci tron.
W kraju miały działać do tego czasu konfederacje szlacheckie i
kapturowe, podobnie jak w czasie poprzedniego bezkrólewia.
Henryk Walezy nie spełnił obietnicy powrotu, uznano więc tron za pusty
i zapowiedziano nową elekcję.
Nie należy dziwić się Walezemu; tron francuski był dla niego o wiele
bardziej atrakcyjny niż polski. Należy pamiętać, że w
ówczesnym okresie szlachtę francuską stanowiło jedynie 3%
populacji państwa. Dla porównania, w Polsce - 17% (według
innych w Polsce było 8-10% szlachty).
Zderzenie kultur
Krótkotrwałe panowanie Henryka Walezego na Wawelu było
prawdziwym zderzeniem cywilizacyjnym pomiędzy rzeczywistością polską a
francuską. Młodego króla i jego francuską świtę dziwiły
urządzane przez polskich poddanych pijatyki, rozczarowało
ubóstwo polskich wsi i surowy klimat kraju. Polacy natomiast
uważali Francuzów za zniewieściałych, władcy mieli za złe
cudzoziemskie stroje i zamiłowanie do biżuterii.
Co ciekawe, pod wieloma względami ówczesna Polska
wyprzedzała Francję. Właśnie na Wawelu Walezy po raz pierwszy zobaczył
wychodki, z których nieczystości odprowadzano poza zamkowe
mury, i po powrocie do Francji nakazał zbudowanie takich urządzeń w
Luwrze i innych pałacach. Minęło jednak sporo czasu, zanim francuscy
panowie i dworzanie przyzwyczaili się do tej nowinki technicznej,
zaprzestając załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych do
kominków i zamkowych sieni. Tak samo sprawa wyglądała z
łaźnią (wanna i kurki z ciepłą i zimną wodą), a także widelcem - tych
wynalazków Francuzi również nie znali.
Henryk Walezy we Francji
jako król Francji Henri III
Henryk wrócił do Francji w trakcie trwania kolejnej wojny
religijnej (1574 - 1576). 11 lutego 1575 r. Henryk został koronowany w
Reims na króla Francji. Dwa dni później poślubił
Ludwikę Lotaryńską (30 kwietnia 1553 - 29 stycznia 1601),
córkę Mikołaja Lotaryńskiego, księcia de Mercœur,
i Małgorzaty, córki Jana III, hrabiego d'Egmont. Nie mając
pieniędzy na kontynuację wojny, musiał pójść na szerokie
ustępstwa wobec hugenotów.
Potępił wydarzenia,
które miały miejsce w czasie nocy św. Bartłomieja sprzed
dwóch lat oraz zawarł w 1576 r. traktat pokojowy, w
którym hugenoci uzyskali przyzwolenie na swobodę wiary i na
udział w parlamentach prowincji. Faktycznie wiele miast hugenockich
uzyskało wtedy niezawisłość od władzy królewskiej. Oburzeni
tymi ustępstwami katolicy powołali zbrojną Ligę Katolicką, z zamiarem
obalenia Henryka III i kontynuowania walki z hugenotami.
Na czele wspomnianej Ligi Katolickiej stanęli dwaj bracia Gwizjusze,
książę Henryk I de Guise i Ludwik II kardynał de Guise. W 1577 r.
wybuchła więc szósta już, religijna wojna domowa,
która trwała trzy lata. Protestanci stawiali zbrojny
opór, a ich wojskami dowodził, ocalały z rzezi w czasie Nocy
św. Bartłomieja, król Nawarry - Henryk Burbon. Zakończyła
się ona traktatem w Fleix.
W 1584 r. zmarł bezpotomnie młodszy brat Henryka, Franciszek Herkules
d'Anjou. Sam Henryk III również był bezdzietny, ponadto
wykazywał kobiece cechy i lubił okazyjnie podczas balów
przebierać się za kobiety.
Jego zachowanie, ale także stroje, fryzury i biżuteria (Walezy uważał,
że władca powinien podkreślać swoje miejsce w hierarchii) szokowały
współczesnych mu ludzi i do dziś przetrwał pogląd o jego
homoseksualizmie zwanym wówczas sodomią. Jednak pogląd ten
znajduje potwierdzenie jedynie w publikacjach opłacanych w czasach
Walezego przez niechętnych mu Gwizjuszy lub przekazach, wrogo
nastawionych wobec Francji, dyplomatów. Jego rzekomy
homoseksualizm jest trudny do obrony wobec znanych faktów
jego romansów (miłość do Marii de Clèves) oraz
powtarzanej na dworach informacji o przebytych w młodości chorobach
wenerycznych. Badacze nie wykluczają skłonności Henryka do obu płci
(inaczej mówiąc był biseksualistą) i wspominając o jego
matce, Katarzynie Medycejskiej, mówią o freudowskiej matce
kastrującej.
Po śmierci księcia Andegawenii tron Francji - zgodnie z prawem salickim
- winien przypaść najbliższemu krewnemu Henryka III w linii męskiej.
Był nim, choć bardzo dalekim (21 stopień pokrewieństwa), Henryk z
Nawarry, wódz hugenotów.
Perspektywa objęcia francuskiego tronu przez protestanta zaktywizowała
Ligę Katolicką, której poparcia finansowego i militarnego
udzielał król Hiszpanii Filip II oraz moralnego papież
Sykstus V, który rzucił klątwę na króla Nawarry.
W 1585 r. rozpoczęła się więc kolejna wojna religijna, zwana popularnie
"wojną trzech Henryków" (Henryka III, Henryka z Nawarry i
Henryka de Guise). Henryk z Nawarry odnosił liczne sukcesy militarne, a
poparcia udzielała mu królowa angielska Elżbieta i
protestanccy książęta niemieccy. Król Henryk III starał się
o doprowadzenie do pokoju.
12 maja 1588 r. zawsze ultrakatolicki Paryż zbuntował się przeciwko
swojemu królowi. Henryk III uciekł z miasta do
którego wkroczył entuzjastycznie witany książę de Guise.
Henryk III przeniósł się do Blois, gdzie zwołał Stany
Generalne. Przybył na nie również książę de Guise. 23
grudnia został zamordowany kiedy szedł na posiedzenie rady
królewskiej. 24 grudnia ścięto jego brata, kardynała
Ludwika. Krok ten spowodował odwrócenie się katolickiej
części Francji od Henryka, który w tej sytuacji wykonał
wielką woltę polityczną i zawarł przymierze z Henrykiem z Nawarry
(kwiecień 1589 r.). Na wieść o tym papież Sykstus V rzucił klątwę na
Henryka.
Śmierć
Posiłkowany przez króla Nawarry Henryk III rozpoczął
oblężenie niepokornego Paryża. W środę, 1 sierpnia 1589 r., dominikanin
Jacques Clément poprosił o audiencję u króla.
Król przebywał wówczas w Saint-Cloud, skąd
kierował oblężeniem. Zakonnik twierdził, że ma ważne informacje, więc
zaprowadzono go do Henryka, który właśnie siedział na
sedesie. Mnich przyklęknął przed królem i podał mu list, a
kiedy Henryk zaczął czytać, zadał mu cios nożem w podbrzusze. Podły
mnich, zabił mnie! - krzyknął Henryk wciągając nóż z rany.
Zdołał jeszcze skaleczyć zamachowca w czoło. Dominikanina zadźgano
mieczami, a ciało wyrzucono przez okno.
Króla natychmiast położono na łóżku. Wezwani
medycy włożyli wnętrzności z powrotem do ciała i zrobili Henrykowi
lewatywę. Wkrótce została ona wydalona przez ranę, co uznano
za dobry znak. Nastrój Henryka poprawił się, ale kilka
godzin później dostał silnej gorączki i zrozumiał, że zbliża
się śmierć. W obecności świadków wyznaczył Henryka z Nawarry
na swojego następcę.
W nocy poprosił o ostatnie sakramenty. Spowiednik
zapytał go czy wybacza swoim wrogom, także tym, którzy
nasłali na niego mordercę. Im również wybaczam i proszę
Boga, aby zechciał im odpuścić winy, tak jak chciałbym, by odpuścił
moje - odpowiedział król. Przeżegnał się dwa razy i zmarł o
godzinie trzeciej nad ranem.
Zabalsamowane ciało Henryka pochowano tymczasowo w
Compiègne, w opactwie Saint-Cornille. Urnę z sercem Henryka
zamurowano przed głównym ołtarzem kościoła w Saint-Cloud.
Kiedy nastał pokój Henryk pozostał jednak w
Compiègne. Nowy król, Henryk IV Burbon, nie
przeniósł go do bazyliki Saint Denis, gdyż przepowiedziano
mu, że spocznie w tej samej bazylice tydzień po Henryku III. Przenosiny
ciała ostatniego Walezjusza na francuskim tronie nastąpiły dopiero w
1610 r. Kilka tygodni później Henryk IV zginął z ręki
zamachowca.
31 grudnia 1578 Henryk Walezy utworzył Order Świętego Ducha - najwyższe
odznaczenie królestwa Francji, nazwane tak na pamiątkę
wyborów na króla Polski i Francji,
które to wydarzenia miały miejsce w dniu Zesłania Ducha
Świętego.
Henryk w kulturze
Henryk jest jednym z bohaterów powieści Aleksandra Dumasa
(ojca) Królowa Margot. W filmowej adaptacji książki z 1994
r. w reżyserii Patrice'a Chéreau w postać Henryka wcielił
się Pascal Greggory.
źródło:
Mennica Polska S.A. / Wikipedia